Dla Kamila Stocha weekend w Lillehammer nie był za bardzo udany. Zapunktował tylko w niedzielę, zajmując 28. miejsce w konkursie. Już w sobotę narzekał, że przyleciał do Norwegii dość spięty i odczuwał to podczas swoich skoków. - Czułem się bardzo mocno spięty, nawet do tego stopnia, że po prostu bolały mnie mięśnie - wyjawił w wywiadzie po drugim konkursie PŚ.