Raków Częstochowa zremisował 1:1 z Koroną Kielce w 16. kolejce ekstraklasy. Taki rezultat był dla niego rozczarowujący, podobnie jak postawa niektórych zawodników. Mowa m.in. o Jonatanie Braucie Brunesie, kuzynie Erlinga Haalanda, który w 67. minucie opuścił boisko. A po chwili dał się ponieść emocjom i być może podpadł Markowi Papszunowi. - Trudno coś powiedzieć na jego obronę - mówił trener Rakowa na konferencji prasowej.