Powrót Fernando Alonso do Formuły 1 to sensacja na miarę powrotu Michaela Schumachera w 2010. Niemiec po trzech latach przerwy wrócił, ale już nie do Ferrari, a do Mercedesa i to bez wielkich sukcesów. Alonso zdecydował się na powrót do Renault, które nie gwarantuje ani miejsc na podium, ani tym bardziej zwycięstw. Ale to była jedyna możliwość dla Hiszpana, by spróbować jeszcze sił w F1.