42-letni mężczyzna, którego konwój policji dowoził w piątek na posiedzenie sądu, nie żyje. Z informacji warszawskich ratowników wynika, że miał doznać głębokiej rany w okolicy gardła. Policja potwierdziła polsatnews.pl, że doszło do zgonu, lecz nie podała, co dokładnie wydarzyło się na Pradze-Północ.