Śmierć prof. Mirosława Kurkowskiego wstrząsnęła społecznością Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. To tu przez lata pracował. Był dziekanem wydziału matematyczno-fizycznego. Mężczyzna zaginął 3 grudnia. Pięć dni później znaleziono jego zwłoki. W sobotę, 14 grudnia, w Częstochowie (woj. śląskie) odprowadzono go w ostatnią drogę. To było wzruszające pożegnanie. Za urną z prochami profesora szła pogrążona w rozpaczy rodzina, a jego mogiłę przykryło morze kwiatów. Jeden z wieńców szczególnie przykuwa wzrok. Na szarfie umieszczono przejmujące wyznanie. "W głębokim żalu i smutku żegnamy cię nasz profesorze" – napisano.