Wiało nudą w meczach rewanżowych 1/8 finału Challenge Cup siatkarek. Nie dość, że obyło się bez żadnego złotego seta, to sporo meczów kończyło się wynikiem 3:0. Gładko w kolejnej rundzie znalazły się między innymi Reale Mutua Fenera Chieri, Roma Volley, Galatasaray Stambuł i SC Poczdam.
Już w pierwszych meczach 1/8 finału Challenge Cup było sporo jednostronnych starć. Sytuacja powtórzyła się w rewanżach. LP Kangasala otrzymała lekcję siatkówki od Reale Mutua Fenera Chieri. O bezradności gospodyń świadczy fakt, że najwięcej w secie uzbierały 18 punktów. Przyjezdne dominowały na siatce, osiągając 61% skuteczności w ataku oraz popisując się 14 blokami. Aż 6 należało do Anastasii Ljażko, która łącznie wywalczyła 16 oczek, będąc liderką włoskiej ekipy w Finlandii.
Roma Volley również zdeklasowała swojego rywala, a był nim Levski Sofia. Przyjezdne w całym meczu uzbierały zaledwie 42 punkty, nie mając żadnego elementu, którym mogłyby zagrozić rywalkom. Tych dominacja zaczynała się w polu serwisowym, a kończyła na siatce. Zagrała większość włoskiej ekipy, a najwięcej, bo 13 razy punktowała po jej stronie Amelie Rotar.
Niedosyt może odczuwać C. S. M. Lugoj, który był blisko doprowadzenia do złotego seta w starciu z Olympiacosem Pireus. Prowadził bowiem już we własnej hali 2:1, ale przegrany czwarty set zadecydował o awansie greckiej drużyny do ćwierćfinału. Mimo że w samym ataku popełniła ona aż 19 błędów, a ostatecznie przegrała tie-breaka, to i tak nie miało to już większego znaczenia. Do kolejnej rundy poprowadziły ją Bianca Farriol i Milica Kubura, które łącznie zapisały na koncie 43 punktów.
Niespodzianki nie sprawił Volley Nowa Gorica, który na wyjeździe gładko uległ C. S. M. Targoviste. Ani przez moment zwycięstwo rumuńskiej drużyny nie było zagrożone. Jej przewaga zaczynała się na siatce (6 asów), a kończyła w ataku (48% skuteczności). Pierwsze skrzypce w jej szeregach grała Riley Morgan Wagoner, która zdobyła 18 punktów.
Voley Charleroi na wyjeździe po raz drugi pokonał Unicaję Andalucia. Mimo że gospodynie jednego z setów wygrały do 7, to w pozostałych były wyraźnie słabsze od rywalek. To był mecz bloków, bo obie drużyny punktowały tym elementem aż 32 razy. Po 12 punktów dla zwycięskiej drużyny wywalczyły Tereza Chrusecka i Anke Waelkens.
Bez większego problemu w kolejnej rundzie znalazła się Benfica, która u siebie wykazała wyższość nad Athens ASP Thetis. Grecka drużyna wygrała pierwszego seta, ale w kolejnych nie znalazła już skutecznego sposobu na rozkręcające się przeciwniczki.
Galatasaray Stambuł we własnej hali rozbiło rywalki z Pfeffingen. W jednym z setów nie dobrnęły one nawet do granicy 10 oczek, a w pozostałych uzbierały niewiele więcej, nie stanowiąc przeszkody dla bardziej utytułowanego i ogranego przeciwnika. Z kolei SC Poczdam u siebie potrzebowało dwóch setów, aby wyeliminować Volley Dudingen. Ostatecznie triumfowało 3:0, tylko w jednej z odsłon pozwalając rywalkom na przekroczenie bariery 20 punktów. Prym wśród gospodyń wiodły Danielle Harbin i Michelle Bachmann, które uzbierały po 11 oczek.
Zobacz również
Wyniki 1/8 finału Challenge Cup siatkarek
Artykuł Challenge Cup: Włoska i turecka dominacja, bez szans na złotego seta pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.