ITA TOOLS Stal Mielec toczy bój o pozostanie w TAURON Lidze. Ostatnia drużyna w tabeli grała na wyjeździe w Kaliszu z Energą MKS, która również stara się utrzymać na powierzchni. Dwa punkty z tego spotkania powędrowały na konto mielczanek, które na chwilę mogą odetchnąć, bo opuściły strefę spadkową.
Mecz w Kaliszu lepiej rozpoczęły przyjezdne. Po ataku Oliwii Sieradzkiej oraz skutecznym bloku Gabrieli Ponikowskiej, siatkarki ITA TOOLS Stali Mielec prowadziły już 5:1. Kaliszanki popełniały mnóstwo błędów, między innymi w przyjęciu oraz w wystawie. Przewaga gości wzrosła do 7 punktów (8:1). Gospodynie dość szybko zabrały się do odrabiania strat. Poprawiły skuteczność w ataku. Punktowała Klara Dite i Joanna Sikorska oraz z środka Marta Pol (8:11). Mielczanki nie były w stanie kończyć swoich akcji. Po bloku Katarzyny Wawrzyniak na tablicy wyników pojawił się remis (12:12).
Od tego momentu obie ekipy zaczęły walkę punkt za punkt. Z dobrej strony pokazywała się Sieradzka (15:16). W końcu mielczanki zablokowały atak Poli Nowackiej i znowu wyszły na 2 punkty do przodu (18:16). Podopieczne Miłosza Majki przestały kończyć swoje ataki. A po drugiej stronie dobre uderzenia zaczęła prezentować Nowacka i prowadzenie na chwilę się zmieniło (21:20). Końcówka tego seta była bardzo wyrównana. Żaden z zespołów nie mógł zbudować sobie większej przewagi. Ostatnie akcje należały jednak do przyjezdnych. Pierwszą partię zakończyła atomowym uderzeniem atakująca z Mielca (25:21).
Drugą odsłonę ponownie lepiej otworzyły mielczanki. Sieradzka kontynuowała swoją bardzo skuteczną grę w ataku (5:2). Dobre wejście z ławki zaliczyła Daria Borys, która posyłała trudne zagrywki. Pozwoliło to zbliżyć się do rywalek na 1 punkt (5:6). Przyjezdne nie pozwoliły jednak na wyrównanie. Utrzymywały bezpieczną przewagę. Po ataku Emilii Muchy i skutecznej „czapie” Agaty Milewskiej było już 10:7 dla gości. Mielczankom przydarzyły się trzy błędy własne, dzięki czemu wynik się wyrównał (12:12). Od tej pory zaczęła się wymiana ciosów. Obie drużyny kończyły swoje akcje (15:15).
W drugiej połowie tego seta podopieczne trenera Majki włączyły „5 bieg” i zaczęły prezentować bardzo skuteczną grę, co pozwoliło im odskoczyć na 4 punkty do przodu. Prym wiodły Zuzanna Kuligowska i Oliwia Sieradzka (19:15). Wtedy na zagrywce pojawiła się Nowacka, która zagrywała trudne do przyjęcia serwisy, co pozwoliło jej drużynie całkowicie odrobić straty (20:20). Ponownie lepszą koncentrację w końcówce seta zachowały siatkarki z Mielca. Po asie serwisowym Sieradzkiej wypracowały pierwszą piłkę setową. Ostatni punkt zdobyła Kuligowska, obijając blok kaliszanek (25:22).
Tym razem lepiej wystartowały gospodynie, ale mielczanki szybko doprowadziły do remisu po 3. Przez dłuższy moment gra była bardzo wyrównana, swoje uderzenia kończyły Sikorska po stronie Kalisza i Sieradzka dla Stali Mielec (8:8). Pierwszy raz w tym spotkaniu to kaliszankom udało się uciec przeciwniczkom na kilka punktów do przodu. Bardzo dobrze na boisku prezentowała się Daria Borys, która pokazała się zarówno w ataku, jak i w polu serwisowym (14:11). Przyjezdne zaczęły popełniać błędy, Bagrowska która pojawiła się na boisku, zaatakowała w siatkę (17:11).
Trener Miłosz Majka chciał przerwać dobrą passę drużyny z Kalisza, biorąc czas dla swojego zespołu. Udało mu się zmotywować jego zawodniczki do lepszej gry. Przyjezdne popracowały w bloku, a swój atak skończyła Ponikowska i zrobiło się już tylko 18:15. Po skutecznym uderzeniu Ariadny Priante z prowadzenia gospodyń zostały już tylko 2 punkty (19:17). Wtedy w pole serwisowe weszła Gabriela Makarowska-Kulej, która posłała dwa asy. Dzięki temu jej zespół ponownie odskoczył na większą przewagę (22:18). Seta zakończyła udaną kiwką w środek boiska – Joanna Sikorska (25:20).
Podbudowane zwycięstwem w poprzedniej partii kaliszanki, świetnie rozpoczęły czwartą odsłonę. Marta Pol zablokowała atak Emilii Muchy i na tablicy wyników było już 7:3. Gospodynie poszły za ciosem, świetny moment gry miała Nowacka, która kończyła wszystkie ataki (11:5). Mielczanki zdobywały tylko pojedyncze „oczka”. Siatkarki MKS-u Kalisz wzmocniły też zagrywkę, co powodowało duże problemy w przyjęciu u ich przeciwniczek. Asy serwisowe posłały Sikorska i Kubacka (17:10). W ataku z środka pokazała się też Pol. Podopieczne Piotra Mateli utrzymywały 7 punktów przewagi (19:12). W tym secie kapitalną dyspozycję w ofensywie pokazywała Nowacka (22:13). Mielczanki mimo ambitnej walki ze strony Sieradzkiej, nie były w stanie odrobić już tak dużej przewagi (16:24). Ostatni punkt w tym secie zdobyła atakiem po bloku – Daria Borys (25:16).
Tie-break rozpoczął się od gry punkt za punkt (2:2). Pierwsze na dwupunktowe prowadzenie wyszły gospodynie po ataku Joanny Sikorskiej. Ta przewaga szybko została zniwelowana przez przyjezdne po skutecznym ataku Emilii Muchy (4:4). Mielczanki poszły za ciosem, wygrywały przedłużone akcje. Atak Borys został zablokowany przez Ponikowską (4:8). Wtedy o czas dla swojej drużyny poprosił Piotr Matela. Mielczanki grały cierpliwie, utrzymując czteropunktową przewagę (10:6). Kiedy wydawało się, że sytuacja jest już opanowana przez przyjezdne, kaliszanki zdołały zbliżyć się do rywalek (8:10). Jednak wtedy gospodyniom przydarzyło się kilka błędów własnych z rzędu, co nakręciło grę mielczanek. Po skutecznym uderzeniu Sieradzkiej było już 13:9 dla gości. Zawodniczki MKS-u Kalisz próbowały jeszcze odrabiać straty. W końcu po bardzo długiej akcji mecz zakończyła skutecznym uderzeniem Emilia Mucha (15:12).
MVP: Oliwia Sieradzka
Energa MKS Kalisz – ITA TOOLS Stal Mielec 2:3
(21:25 22:25, 25:20, 25:16, 12:15)
Składy zespołów:
MKS: Dite (7), Sikorska (18), Pol (4), Nowacka (23), Kubacka (8), Wawrzyniak (2), Mazur (libero) oraz Borys (13), Vlk i Makarowska-Kulej (3)
Stal: Mucha (15), Milewska (5), Sieradzka (31), Kuligowska (10), Ponikowska (14), Priante (2), Łyduch (libero) oraz Dąbrowska (libero) Bagrowska, Adamczyk (1), Walczak i Moszyńska
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi
Artykuł TAURON Liga. Arcyważne punkty jadą do Mielca pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.