Iga Świątek przyznała, że to było najgorsze doświadczenie w jej życiu. Polka miała pozytywny wynik testu antydopingowego. Była liderka rankingu WTA okazała się niewinna, bo udowodniła, że zakazana substancja w jej organizmie znalazła się nieświadomie. 23-latka dostała "symboliczną" karę. Na jej korzyść przemawiał fakt, że zanieczyszczony był lek, a nie suplement.