Mężczyzna z warszawskiej Pragi-Północ, wobec którego interweniowała w sobotę policja, od miesięcy terroryzował najbliższą okolicę. Funkcjonariusze byli wzywali wiele razy. - Kiedyś usłyszeliśmy, że jeśli chcemy, żeby coś się zmieniło, coś musi się wydarzyć - powiedział Polsat News jeden z mieszkańców. Trwa wyjaśnianie, jak doszło do tragedii z udziałem policjanta, który strzelił do kolegi.