Andreas Christensen podkreśla, jak ważna będzie dobra defensywa w dzisiejszym rewanżu półfinału Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Samo czyste konto gwarantuje The Blues awans do finału turnieju.
Wiemy, że dla rywali jesteśmy trudną drużyną do gry ale jednocześnie mamy dobrą jakość w ofensywie i sposobie, w jaki gramy. Nie ma dodatkowej presji z naszej strony, po prostu postaramy się zrobić to, co robimy normalnie, co robimy od tak dawna.
Zmieniliśmy formację, działa naprawdę dobrze i z każdym meczem to rozwijamy. Staramy się być bardzo trudną drużyną do gry, a gdy tylko zdobędziemy piłkę chcemy pokazać energię i szybkość. Wszyscy próbują pracować nad tym samym pomysłem, pojawiają się nowe idee które staramy się szybko wdrożyć - w tej chwili to wszystko rozwijamy a kiedy sprawy się układają zyskujesz pewność siebie i po prostu chcesz sprawiać, by wszystko działało jeszcze lepiej niż w tej chwili - mówi Christensen.
Musimy mieć w sobie odpowiednio dużo dyscypliny zwłaszcza gdy nie mamy piłki. Chcemy pokazać dużo energii, nie możemy pozwolić Realowi na oddech. Musimy jednocześnie uważać, aby nie zabrakło nam energii. Kiedy grasz z zespołem przyzwyczajonym do posiadania piłki, kiedy ją odbierzesz rywal może nie chcieć biegać, więc musimy to wykorzystać.
Każdy z zawodników marzy o wygranych i triumfach: wiedziałem już, że trafię do Chelsea kiedy ta wygrała w 2012 roku Ligę Mistrzów, uważnie to oglądałem. Wiedziałem, że pewnego dnia będę chciał powtórzyć ten sukces. Wszyscy w klubie chcą być częścią tej historii. Wtedy miałem 16 lat, wiedziałem jak długa czeka mnie droga. Obecnie mamy dobrą równowagę między młodymi zawodnikami a bardziej doświadczonymi graczami. Z niecierpliwością czekamy na rewanż.
