Według gazety prowadzący sesje instruktorzy wyjaśniają kalifornijskim pedagogom, że nawiedza ich „poczucie winy, ciasnoty umysłowej, gniew, apatia oraz dyskomfort, którego doświadcza biała osoba będąca świadkiem dyskusji na temat nierówności rasowej i niesprawiedliwości”.
„Podczas szkolenia nauczyciele są (…) proszeni o zaakceptowanie faktu, że Stany Zjednoczone powstały na skradzionych ziemiach rdzennych Amerykanów” – twierdzi nowojorski dziennik powołując się na uzyskane dokumenty.
Jak dodaje pedagogów zapoznaje się z pracami „White Fragility” Robina Di Angelo oraz „Be Antiracist: A Journal for Awareness, Reflection and Action” Ibrama X. Kendy. Są one poświęcone problematyce rasowej.
„Po obejrzeniu klipów obu autorów, instruktorzy mówią grupie: ‚jesteś rasistą’ i ‚wspierasz rasistowskie idee, struktury i zasady’. (…) Grupa stoi w obliczu wyzwania, aby w klasach stała się ‚antyrasistowską’, ‚zbadała i uzmysłowiła sobie jej przywileje jako białej’ oraz ‚uczyła innych dostrzegać ich przywileje’” – podkreśla „New York Post” odnosząc się do raportu.
Dziennik zwraca uwagę, że kursy odbywają się po tym jak okręg szkolny w San Diego obiecał stać się „antyrasistowski” w obliczu ogólnokrajowych protestów przeciwko niesprawiedliwości na tle rasowym wszczętych po zabójstwach przez policjantów Afroamerykanów George’a Floyda, Ahmauda Arbery i Breonny Taylor.
W okręgu doszło też do weryfikacji systemu oceny uczniów w ramach zwiększonych wysiłków zmierzających do zwalczania dyskryminacji rasowej – pisze „New York Post” powołując się na dziennik „San Diego Union-Tribune”.
Stało się to w następstwie statystyk wskazujących na znaczne dysproporcje między odsetkiem białych uczniów, a reprezentantów mniejszości, którzy otrzymali najgorsze oceny(D lub F) w pierwszym semestrze minionego roku szkolnego.
„Podczas gdy stopnie D lub F dostało 7 proc. białych uczniów, wśród czarnoskórych było ich około 20 proc. a latynoskich około 23 proc.” – zauważył „New York Post” dodając, że aby zapobiec dyskryminacji, rada pedagogiczna głosowała za wyeliminowaniem przy ocenianiu czynników pozaakademickich, jak spóźnione przedstawienie prac domowych i zachowanie uczniów w szkole.
„Jeśli naprawdę mamy być antyrasistowskim okręgiem szkolnym, musimy stawić czoła takim praktykom, które trwają od lat” – powiedział cytowany za oddziałem telewizji NBC w San Diego wiceprezes okręgu Richard Barrera.
Władze szkolne zobowiązały się także do zwiększenia różnorodności pośród zatrudnianych wykładowców, przeszkolenia policji szkolnej, a także wyeliminowania stronniczości w procesie rekrutacji.
Wcześniej gazeta kalifornijska odnotowała, że prezydent Donald Trump polecił Urzędowi ds. Zarządzania i Budżetu (OMB) „rozprawić się” z agencjami federalnymi prowadzącymi tego rodzaju szkolenia, nazywając je „prowadzącą do podziałów antyamerykańską propagandą”.
„Dyrektor OMB Russell Vought (…) polecił agencjom wykonawczym zapoznać się z wydatkami na szkolenie w zakresie „krytycznej teorii rasy”, „białych przywilejów” i inne materiały, które uczą lub sugerują, że Stany Zjednoczone albo jakakolwiek rasa lub pochodzenie etniczne są „z natury rasistowskie lub złe” – informował „San Diego Union-Tribune”.
Źródło: PAP
Artykuł Amerykańscy nauczyciele zmuszani do szkoleń nt. „przywilejów białych”. Nazywa się ich rasistami i namawia, żeby kolorowym uczniom nie stawiali złych ocen pochodzi z serwisu NCZAS.COM.