"Wielokrotnie przypadkowe kobiety obmacywały mnie znienacka w klubie, inne próbowały mnie na siłę pocałować. W pracy koleżanka zażartowała sobie, że za przysługę mógłbym jej zrobić »dobrze«", "Spacerowałem po mieście w szortach. W pewnym momencie kobieta, która stała po drugiej stronie ulicy, krzyknęła do mnie »Fajna d**a«. Na kilka sekund zamarłem" — są to słowa, które usłyszałam od bohaterów swoich tekstów na temat seksizmu i napastowania. Jest w nich jednak pewien haczyk, który zastosowałam, by pokazać, na czym polega najnowszy trend w mediach społecznościowych — "Women in men fields".