Z początkiem sezonu 2019/2020 jeszcze przed przedstawieniem plusów i minusów danego meczu Lecha Poznań, analizy spotkania, statystyk pomeczowych, analizy gry danego zawodnika czy wyboru najlepszej akcji w wykonaniu Kolejorza prezentujemy pięć szybkich pomeczowych wniosków. Kilkadziesiąt minut po każdym meczu na gorąco pięć spostrzeżeń na temat występu drużyny i poszczególnych piłkarzy.
Prestiżowe zwycięstwo
Lech wygrał w sobotę mecz w którym nie był faworytem. Gra poznaniaków w ostatnich 2 spotkaniach nie porywała, Legii brakowało 1 punktu do tytułu, warszawianie szykowali się do zdobycia tytułu przy Bułgarskiej, a tymczasem Kolejorz sprawił małą niespodziankę odkładając radość Legii prawdopodobnie na przyszły weekend. Lech po 2 porażkach z Legią w tym sezonie w końcu ograł lidera Ekstraklasy odnosząc prestiżowe zwycięstwo będące dopiero 5 wygraną w tym sezonie nad zespołem z górnej ósemki. W dodatku Lechowi udało się ograć najskuteczniejszy zespół ligi bez Christiana Gytkjaera.
Dwie różne połowy
Lech ma ostatnio problemy z ustabilizowaniem gry rozgrywając dwie różne połowy. Wczoraj było tak samo, po pierwszej dobrej odsłonie, w drugiej gra poznaniaków nie wyglądała już tak różowo. Legia od 60 minuty miała optyczną przewagę, w ostatnim kwadransie nawet wyraźną, kontaktowy gol, który padł w najgorszym momencie (do końca spotkania było jeszcze dużo czasu) wprowadził w szeregi naszego zespołu dużo nerwowości. Lech nastawił się w pewnym momencie na obronę wyniku co na szczęście udało się zrealizować. Mimo wygranej nad mocnym przeciwnikiem w grze poznaniaków jest jeszcze dużo do poprawy, brakuje stabilizacji, której w fazie finałowej jeszcze nie oglądaliśmy.
Popis wychowanków
Sobotni mecz był oknem wystawowym dla wychowanków. Kamil Jóźwiak nie grał ostatnio dobrze, wczoraj wrócił w świetnym stylu notując gola i asystę. Dla 22-latka to niezwykle ważne, bowiem jeśli „Józiu” liczy na poważne zainteresowanie w letnim okienku transferowym powinien jeszcze dorzucić jakieś liczby. Kolejny raz błysnął Jakub Kamiński, który w ostatnim czasie jest bardzo skuteczny. 18-latek przyćmił w ostatnich miesiącach swojego rówieśnika Filipa Marchwińskiego, który miał wkrótce odejść za miliony, a tymczasem wiele wskazuje na to, że to „Kamyk” za pewien czas może zostać wytransferowany przed „Marchewą”.
Tiba prawdziwym liderem
Pedro Tiba kolejny raz pokazał, jak ważnym jest zawodnikiem dla Lecha jako drużyny i dla naszego klubu. Piłkarsko Portugalczyk zagrał na swoim dobrym poziomie, miał 86% udanych podań, 2 strzały, 1 kluczowe zagranie. Wszyscy kibice nie zapamiętają jego gry przeciwko Legii tylko zachowanie, gdy w pierwszej połowie podszedł do ławki Legii uciszając Aleksandara Vukovicia. Przez Lecha w ostatnich latach nie przewinęło się zbyt wielu charakternych piłkarzy. Tiba oprócz charakteru wojownika oddającego serce dla zespołu ma jeszcze wystarczająco wysokie umiejętności dzięki czemu jego transfer był strzałem w samą dziesiątkę o czym wczoraj wszyscy kolejny raz przekonaliśmy się.
Pachnie pucharami
Sobotnie zwycięstwo było dużym krokiem Lecha Poznań w kierunku powrotu do europejskich pucharów. Chyba tylko kataklizm mógłby spowodować brak wywalczenia prawa startu w eliminacjach Ligi Europy poprzez ligę. Lech ogrywając lidera pokazał, że zasługuje na wicemistrzostwo, na prawo reprezentowania Polski jesienią na arenie międzynarodowej. Do końca sezonu zostały 3 kolejki, zostało 9 punktów do zdobycia, wszystko wskazuje na to, że po ograniu Legii nie dojdzie do katastrofy, Lech dociągnie na podium.
Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.
—
TWITTER
YOUTUBE
> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <